Agrest – triumf zdrowia

Agrest – triumf zdrowia

Po bobieczereśniach przyszedł czas na kolejny symbol lata – agrest. Jest to owoc, który znamy zwłaszcza z dzieciństwa, podawany był wówczas najczęściej w formie deseru z galaretką i bitą śmietaną. Po latach agrest ponownie zaczyna przeżywać swój renesans, a dla jego miłośników niestraszne jest zrywanie go prosto z krzaka, co nie należy do najłatwiejszych zadań. Ci, którym się to uda, zyskują nie tylko niepowtarzalny smak, ale i sporą dawkę witamin i minerałów.

Witaminy i minerały:
Agrest jest przede wszystkim źródłem witamin: C oraz A, P i B. Jest bogaty również w minerały: żelazo, wapń, potas, fosfor. Zawiera także błonnik i karoten. Jest niskokaloryczny, bowiem w 100 g ramach zawiera tylko 41 kalorii.

Właściwości odżywcze i lecznicze:
Wspomaga odporność organizmu, dzięki sporej dawce witaminy C. Natomiast witaminy B, P i A wpływają na metabolizm. Agrest wzmaga także apetyt i zwiększa wydalanie płynów, stymulując oczyszczanie organizmu. Działa leczniczo na układ kostny i mięśnie. Stosuje się go przy stanach zapalnych gardła i jamy ustnej. Ponadto spożywanie agrestu może zwiększyć płodność. Posiada on także zastosowanie w kosmetologii ze względu na właściwości odmładzające – niweluje zmarszczki.cholester agrest witaminy mineraly wlasnosci odzywcze

Wskazania:
Korzystanie z walorów zdrowotnych agrestu zaleca się osobom zmagającym się z podwyższonym cholesterolem, artretyzmem czy też brakiem apetytu. Jest on także przydatny dla osób starających się o potomstwo oraz cierpiących na niedobór żelaza. Ze względu na właściwości oczyszczające i niskokaloryczność, jest dobrym rozwiązaniem dla osób dbających o linię oraz dla tych, które walczą z zaparciami.

 

Otrzymuj prosto do Twojej skrzynki informacjeo nowym artykule. Pamiętaj Twój adres e-mail nigdy nie zostanie udostępniony.
GardenPharm

Podobne posty
Komentarze ( 2 )
  1. marysia
    2014/07/22 at 15:38
    Reply

    czy ktoś widział już agrest? nie mogę się doczekać! 😀

    • Kasia
      2014/07/30 at 09:22
      Reply

      Ja również! Tak dawno go nie jadłam. Dzięki za przypomnienie o jego istnieniu!!

Zostaw odpowiedź
*